Urodzony na Hawajach bez rąk, Brian Moses dorastał w Tucson w Arizonie. Grał w piłkę i walczył, a nawet zdobył kilka medali na Igrzyskach Paraolimpijskich. Ponadto Brian poszedł na kręgle, grał w hokeja i koszykówkę. W swojej dzielnicy stał się tym, kto inspirował lokalnych chłopców, a dla osiedlowych łobuzów był prawdziwym autorytetem.
Po jakimś czasie chłopczyk zaczął rysować.Stopami. I ciągle ulepszał szczegóły swojej pracy. Rok później wziął do ręki maszynkę do tatuażu, i już pierwsze dzieło wylądowało na skórze jego ciotki.
Brian nauczył się żyć pełnią życia, osiągając rożne cele. Zawód tatuatora stał się jednym z takich zadań. Można powiedzieć więcej, każdy wykonany tatuaż jest dla niego wyjątkowym zadaniem życiowym. Stał się idolem dla swoich dzieci, którym zmienia pieluszki, obcina włosy i gotuje. I też to sprawnie robi nogami!
Motto, którym Brian kieruje się w życiu, brzmi: „Go Big or Go Home!”
Dla mnie jest prawdziwą inspiracją, nawet trochę przerobiłam jego motto pod siebie i wyszło „Do well or do it Better”!